Uwielbiamy podróże i uwielbiamy rożne kuchnie świata. Dają naprawdę duża dawkę nauki w krótkim czasie. W momencie kiedy znajdujesz się poza granicami swojego kraju, języka czy też poza granicami swojej strefy komfortu, możesz osiągnąć naprawdę wiele. Poznać inny punkt widzenia, inne zwyczaje czy metody osiągania konkretnych celów. Nieraz częste wyjazdy są trudne. Z bardzo rożnych względów np. finansowych lub rodzinnych. Jednak nie trzeba wyjeżdżać za granicę, żeby podróżować. Można nawet powiedzieć, że nie potrzeba wychodzić z domu (co jednak mocno rekomenduję). Od jakiegoś czasu szukaliśmy metod podróżowania bez wychodzenia z domu. Jest ich bardzo wiele. Oto niektóre z nich:
- czytanie książek,
- słuchanie muzyki,
- oglądanie filmów,
- post crossing,
- gotowanie potraw ze świata.
Powyższe sposoby są związane z naszą koncepcją pełnego poznawania obcych krajów. Począwszy od kultury przez język aż po ludzi i potrawy, które jedzą na co dzień. Właśnie z tym ostatnim elementem poznawania innych kultur jest związany ten blog.
Pomysł
Jakiś czas temu w naszych głowach narodził się pomysł, żeby spróbować poznać i przygotować dania z rożnych krajów. Ma to następujące cele:
- poznanie innej kultury – w tym też kultury jedzenia,
- znalezienie najlepszych dla nas potraw spośród całego świata,
- ulepszenie naszych zdolności kulinarnych,
- możliwość nauki fotografii jedzenia,
- pokazywanie naszej córce fascynującego spektrum kulinarnych rozmaitości z całego świata,
- urozmaicenie i wzbogacenie naszej diety.
Założenia
Po przemyśleniu postanowiliśmy ubrać nasz pomysł w pewne ramy. Poniżej wypisaliśmy sobie kilka ogólnych założeń, których chcielibyśmy przestrzegać przynajmniej na początku projektu.
- Na każdy kraj mamy miesiąc, żeby nie wprowadzać pośpiechu. Dzięki temu zdążymy w spokoju wybrać i przygotować kilka dań.
- Staramy się wybierać kraje dostosowane do pory roku i dostępności składników w Polsce. Na przykład Norwegię wybierzemy zimą, a kraje tropikalne latem.
- Dla ułatwienia początkowego etapu naszego zadania, zaczynamy od krajów europejskich i koncentrujemy się na potrawach, w których skład wchodzą raczej znane produkty (na przykład Francji nie rozpoczniemy od ślimaków).
- Na początku miesiąca przygotowujemy zestawienie bazowych informacji o kraju, wyszukując popularne składniki i potrawy. Jeśli znajdziemy informacje o specyficznych technikach gotowania używanych w danym kraju, staramy się je poznać i uwzględnić w naszym planie.
Następnie ten przyjemny moment.
- Przygotowujemy wybrane dania, dzieląc się z nimi z przyjaciółmi i tutaj z Wami.
- Z dań wybranych wcześniej do przyrządzenia “po powrocie” z danego kraju zapamiętujemy na dłużej te potrawy, których mamy ochotę jeszcze kiedyś spróbować, by zagościły na stałe w naszym domu.
To tyle – i aż tyle. Przed nami długa droga. Prawdziwy maraton w poszukiwaniu najciekawszych smaków i dań. Jesteśmy świadomi, że biorąc pod uwagę ilość krajów na świecie (ok. 200, a licząc wraz z terytoriami zależnymi to ok. 300), projekt zajmie nam ponad 15 lat. Jednak nie wiadomo jak długo nam się będzie chciało to robić lub też czy za jakiś czas nie zmienimy formy wykonania tego pomysłu. Na koniec warto wspomnieć o jedynym blogu, w podobnej tematyce, który istnieje: http://globaltableadventure.com. Prowadzi go kobieta, która w swojej podróżny kulinarnej “zwiedziła” już wszystkie kraje na świecie. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem jej kulinarnych podróży. Niedługo i my zaczniemy naszą wędrówkę.